Nastoletni rodzice – rozmowa z prezes Fundacji Javani – Dorotą Napierała

Czym zajmuje się fundacja Javani?

Początki naszej działalności sięgają pewnego konkretnego spotkania z nastoletnim rodzicielstwem. To był impuls do skupienia grupy ludzi, by pod patronatem Matki Teresy z Kalkuty (stąd nazwa fundacji , „javani” to  w języku hindi „młodzież”) rozpocząć działania z hasłem „my nie oceniamy, my wspieramy”.

Naszym podstawowym zadaniem jest pomoc tworzącej się i istniejącej rodzinie, pomoc przede wszystkim w ułożeniu na nowo rodzinnych relacji, przyjęciu nowych ról przez jej członków.

Fundacja nie zastępuje istniejących już podmiotów mogących udzielać konkretnego wsparcia w trudnych sytuacjach, czasem wskazuje do nich drogę, podpowiada, jak załatwić daną sprawę.

Jak w praktyce wygląda działalność Javani?

Przede wszystkim odpowiadamy na potrzeby rodziny w kryzysie, jakim jest ciąża nastolatki, a raczej szerzej: nastoletnie rodzicielstwo, bo naszą opieką otaczamy oboje rodziców. Pierwszą sprawą jest umożliwienie nawiązania kontaktu z nami przez zainteresowanych. Jesteśmy obecni na Facebooku, funkcjonuje telefon zaufania i strona internetowa, w wielu miejscach pojawiają się nasze ulotki. Impulsem do działania wolontariuszy staje się  sygnał np. od nastolatki: „jestem w ciąży i co dalej?” Czasem odzywają się krewni, przyjaciele lub nauczyciele małoletnich. Wtedy udzielamy „pierwszej pomocy”, czyli informacji lub wsparcia takiego, jakie jest w danym momencie potrzebne. Możemy np. pomóc przekazać wiadomości o ciąży rodzicom nastolatków. Młodzi najczęściej boją się ojców, a nasze doświadczenie pokazuje, że ci, mimo pierwszej ostrej reakcji, potem jednak „walczą” o swoje córki i bardzo im pomagają. Na tym pierwszym etapie pomocą służy psycholog i mediator. Podpowiadają, jak przygotować się  do rozmowy, mogą także brać  w niej udział.  Niekiedy tu nasza rola się kończy. Rodziny po oswojeniu się z sytuacją zaczynają funkcjonować w nowej rzeczywistości.

A tam, gdzie sytuacja nie jest tak dobra?

Nowa rzeczywistość wymaga różnych działań.  Fundacja kładzie nacisk na rodzicielstwo, nie tylko na macierzyństwo. Obejmujemy opieką i mamę, i tatę, jeśli oczywiście sobie tego życzą. I to niezależnie od sytuacji życiowej, dalszej relacji, wchodzenia bądź nie w związek małżeński, ponieważ różne są historie i losy naszych podopiecznych. Wolontariusze fundacji pomagają znaleźć pracę, motywują do kontynuowania nauki, podpowiadają, jak budować poczucie odpowiedzialności. To są obszary, w których znów pojawiają się profesjonaliści – psycholog i doradca zawodowy.

Fundacja współpracuje także z prawnikami, jakie jest ich zadanie?

Nastoletnie rodzicielstwo wiąże się z różnymi kwestiami prawnymi. Nasi prawnicy zwracają uwagę przede wszystkim na konieczność uregulowania sytuacji prawnej dziecka poprzez ustanowienie nad nim opieki prawnej, ponieważ nastoletnim rodzicom nie przysługuje władza rodzicielska. Mają oni jednak prawo do zajmowania się swoim dzieckiem oraz uczestniczenia w jego wychowaniu. Poza tym prawnicy pomagają także w sprawach związanych z uznawaniem ojcostwa, zawieraniem związku małżeńskiego itp.

Z ciążą nastolatki wiążą się obawy co do kwestii zdrowotnych. Czy fundacja niesie też pomoc medyczną?

W przebiegu każdej ciąży opieka medyczna jest niezwykle istotna. Położne związane z Javani odpowiadają na wszystkie pytania młodych mam, zachęcają je do regularnych wizyt u lekarza. Zdarza się też, że dziewczęta korzystają ze spotkań, które przygotują je do porodu, a po narodzinach dziecka, jeśli jest taka potrzeba,  położna odwiedza młodych w domu i udziela instrukcji przy pielęgnacji noworodka niezależnie od wizyt położnej środowiskowej.

A zatem rola fundacji nie kończy się z chwilą urodzenia dziecka?

Nasza rola kończy się wtedy, gdy młoda rodzina o tym zadecyduje. My ze swej strony proponujemy nie tylko pomoc udzielaną indywidualnie konkretnej rodzinie, ale tworzymy także przestrzeń dla spotkań w klubie nastoletniego rodzica. Tu można przyjść i porozmawiać z rówieśnikami, wymienić się doświadczeniami przy herbacie i ciastku, pochwalić umiejętnościami malucha albo oswoić z nową sytuacją, oczekując na jego narodziny. Można też umówić się na spotkanie z wolontariuszem, by porozmawiać o konkretnych problemach i wyzwaniach. Nie narzucamy się naszym podopiecznym, ale jesteśmy otwarci na ich potrzeby. Utrzymujemy kontakty, zapraszamy na spotkania w okolicach Bożego Narodzenia.

Patronem fundacji jest Matka Teresa, trudno więc nie zapytać o wymiar duchowy.

Fundacja pomaga wszystkim nastoletnim rodzicom, którzy się zgłoszą. Niektórzy życzą sobie opieki duchowej i taką otrzymują. Nasza patronka prowadzi nas, zachęcając do robienia wokół siebie rzeczy małych, do pomagania każdemu, kto pomocy potrzebuje, bez zbędnych pytań. Staramy się nastolatkom i ich rodzinom przekazać, że taki kryzys, jakim jest niewątpliwie zbyt wczesne wejście w rodzicielstwo, to nie koniec świata a początek życia. Nie tylko tego malutkiego człowieka, ale także początek istnienia nowej rodziny. Cieszą nas wszystkie sytuacje, które się porządkują i wchodzą w odpowiednie tryby. Tam, gdzie jest trudniej, staramy się dalej pomagać, na ile to możliwe.

Czego życzyć fundacji?

Przede wszystkim tego, aby spotykane przez nas dziewczęta nabierały odwagi i potrafiły cieszyć się macierzyństwem, a chłopacy podejmowali odpowiedzialność za powołanego do życia człowieka. Aby rodzice zostający zbyt wcześnie dziadkami, nie obwiniali się za powstałą sytuację, otaczając młodych troską i wsparciem. To nasze marzenie. I nie zawsze skończy się tak jak w filmie: ślub, idylla wielopokoleniowej rodziny. Chodzi przede wszystkim o to, by dać miłość dziecku, które po prostu się w tej historii pojawiło, ale nie ma na nią żadnego wpływu. Warto uświadomić rodzicom, że dziecko nie stoi na drodze ich rozwoju. Każde rodzicielstwo, także to, które pojawia się w nieodpowiednim momencie i okolicznościach, jest wartością Trzeba pomóc rodzinie znaleźć najlepsze rozwiązanie. I tym nadal chcemy się zajmować.