Nikt nie płacze, nawet Anielka – świadectwo Mamy, której córeczka odeszła po 4 dniach

Polecamy artykuł opisany na portalu Stacja7.pl:

Przerasta mnie to szczęście i nie zapomnę Wam nigdy, że o nią walczyliście” – napisała 4 lutego na Twitterze Irena, mama 4-dniowej Anielki z bezczaszkowiem, dziękując za liczne modlitwy, o których była zapewniana. Użyła tego medium, ponieważ wraz z mężem chcieli dać świadectwo.

W odpowiedzi na post posypały się liczne komentarze wzruszonych użytkowników Twittera zapewniające o dalszej modlitwie, wychwalające odwagę rodziców Anielki lub wręcz nazywające ich bohaterami. – Nie jesteśmy bohaterami, czujemy się bardzo szczęśliwi i gotowi na jej odejście do Nieba – odpowiadają Irena i Maciej – rodzice, którzy na porodówkę jechali z kompletem ubranek do trumny, a w najbliższych dniach mimo wszystko będą mogli przedstawić najmłodszą córkę pozostałym dzieciom.
Ich historii słuchamy na oddziale stołecznego Szpitala św. Zofii, gdzie 1 lutego Anielka przyszła na świat. Zgodzili się opowiedzieć ją za pośrednictwem Stacji7. Podczas naszej półtoragodzinnej rozmowy nikt nie płacze, nawet Anielka. Anielka tylko mruczy.

Czytaj dalej na stacja7.pl